Powołanie weterynaryjne

hać. O leczeniu zwierząt.Zwierze to nie prezentKupowanie zwierząt na prezent to ryzykowny pomysł i niestety większość takich prezentów kończy w najlepszym przypadku jako zwierzęta do adopcji. Nie powinno się kupować żywych prezent

Powołanie weterynaryjne Zwierzątko może potrzebować weterynarza w najmniej spodziewanym momencie, odpowiednia pomoc będzie konieczna. Warto więc zdawać sobie sprawę gdzie jest , by móc tam pojechać. O leczeniu zwierząt.

Zwierze to nie prezent

Kupowanie zwierząt na prezent to ryzykowny pomysł i niestety większość takich prezentów kończy w najlepszym przypadku jako zwierzęta do adopcji. Nie powinno się kupować żywych prezentów, ponieważ to nie towar w sklepie, który można zwrócić.

Osoba obdarowana często nie ma pojęcia jak się danym zwierzęciem zająć i totalnie nie okazuje zainteresowania, aby się tego dowiedzieć. W efekcie zwierzak się meczy i umiera przedwcześnie z powodu złych warunków, nieodpowiedniej diety lub z powodu innych zaniedbań. Większość gabinetów weterynaryjnych bierze udział w akcjach promujących odpowiedzialne kupowanie zwierząt, co generalnie się chwali.


Specjaliści od egzotycznych zwierząt

Specjaliści od konkretnych typów zwierząt są bardzo pożądani, a właściciele takich pupili są w stanie przejechać pół Polski, aby zawieźć swojego zwierzaka do najlepszego specjalisty. Niestety nie każdy weterynarz dobrze wyleczy świnkę morską, czy legwana. Trafiając na złego specjalistę możemy bardziej zwierzęciu zaszkodzić niż pomóc, ponieważ niewiedza danego weterynarza o konkretnym gatunku będzie niewystarczająca.

Dlatego też jeżeli dana przychodnia ma jakiegoś dobrego specjalistę od powiedzmy ptaków egzotycznych, chwali się tym, aby ludzie wiedzieli, gdzie mają iść ze swoją chorą papugą, będąc pewni, że otrzymają profesjonalna pomoc.


Nie tak kolorowo...

Kiedy idziemy z pupilem do gabinetu weterynaryjnego, raczej nie zastanawiamy się nad tym czy praca weterynarza jest trudna. Jest. Niektórzy twierdzą, że jest cięższa od pracy w medycynie i w leczeniu ludzi. Pomijając fakt, że zwierze nie powie lekarzowi co je boli i jak się czuje, najgorzej jest kiedy nie daje sobie pomóc, a nawet się zbadać.

Częste wśród niedomorosłych weterynarzy jest rezygnowanie z zawodu z powodu pogryzienia, czy ogólnego stresu związanego z agresywnymi zwierzętami. Nie można zapominać, że weterynaria to nie tylko zwierzęta- często sami właściciele stanowią problem. Nie dający sobie nic powiedzieć, zadufani i przemądrzali właściciele, po wizycie w gabinecie i tak będą robili co im się wydaje, że jest słuszne, często z tragicznym skutkiem.